Problem przedawnienia kredytu frankowego

Dlaczego termin przedawnienia kredytu frankowego nie jest jednoznaczny?

Wbrew krążącym plotkom, nie ma jednej magicznej daty, po której wszystkie roszczenia z tytułu kredytów frankowych nagle się przedawniają. Prawo polskie i orzecznictwo sądów jasno wskazują, że każdą sprawę należy traktować indywidualnie. Kluczową kwestią dla roszczeń konsumenta o zwrot pieniędzy (nadpłacone raty) jest moment, w którym rozpoczyna się bieg terminu przedawnienia. Zgodnie z polskim prawem, ogólny termin przedawnienia dla roszczeń majątkowych konsumenta wynosi:

• 6 lat dla roszczeń powstałych po 9 lipca 2018 r. (czyli nadpłaconych rat po tej dacie).
• 10 lat dla roszczeń powstałych przed 9 lipca 2018 r. (czyli nadpłaconych rat przed tą datą).

Jednak to, co jest absolutnie kluczowe w sprawach frankowych, to początek biegu przedawnienia. Nie rozpoczyna się on od daty zawarcia umowy czy wpłaty pierwszej raty. Obecnie uważa się, że bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się dopiero od momentu, w którym konsument dowiedział się lub powinien był dowiedzieć się o abuzywności (niedozwolonym charakterze) klauzul w swojej umowie oraz o przysługującym mu prawie do unieważnienia umowy lub żądania zwrotu pieniędzy. Najczęściej przyjmuje się, że ten moment to:

• data wyroku TSUE z 3 października 2019 r. (sprawa Państwa Dziubak) – dla wielu konsumentów jest to moment, w którym mogli powziąć świadomość o swoich roszczeniach.
• moment, w którym konsument wyraźnie zakwestionował umowę wobec banku (np. poprzez złożenie reklamacji lub wezwanie banku do zapłaty).

Jak widać wśród prawników nie ma jednolitego stanowiska, jak określić początek terminu przedawnienia. To zła wiadomość. Dobra wiadomość jest taka, że nawet jeśli od zapłaty rat upłynęło 6 lub 10 lat, to jeśli początek biegu przedawnienia nastąpił później (np. w 2019 r. po wyroku TSUE lub w momencie złożenia reklamacji), roszczenie o zwrot tych rat nadal nie będzie przedawnione. W praktyce oznacza to, że wiele roszczeń o zwrot rat zapłaconych nawet w latach 2000-2010 może być nadal do odzyskania. Pamiętajmy też, że samo roszczenie o ustalenie nieważności umowy kredytowej jest roszczeniem niemajątkowym i nie ulega przedawnieniu. Nie ma więc żadnych ograniczeń czasowych, jeśli chodzi o samo wystąpienie do sądu z żądaniem unieważnienia umowy. Oznacza to, że zawsze masz prawo dążyć do ustalenia, że Twoja umowa jest wadliwa. Jednak związane z tym roszczenia o zwrot pieniędzy już przedawnieniu podlegają.

Ryzyko czekania: Zmienne orzecznictwo i inne zagrożenia

Mimo że obecne orzecznictwo sądów polskich i europejskich jest bardzo korzystne dla frankowiczów, sytuacja prawna wciąż ewoluuje. Nowe pytania prejudycjalne do TSUE, kolejne uchwały Sądu Najwyższego – wszystko to może wpłynąć na interpretację przepisów. Istnieje teoretyczne ryzyko ukształtowania się w przyszłości mniej korzystnego orzecznictwa, zwłaszcza w obliczu presji ze strony banków. Przedawnienie kredytu frankowego jest ryzykiem, którego z pewnością nie chcesz zbagatelizować – może pozbawić Cię prawa do odzyskania kilkudziesięciu/kilkuset tysięcy złotych Dodatkowo, im dłużej zwlekasz, tym trudniej może być zebrać kompletną dokumentację.

Dlaczego nie warto zwlekać z złożeniem pozwu?

Działanie w odpowiednim momencie to klucz do sukcesu.

• Wykorzystaj korzystne orzecznictwo. Działając teraz, korzystasz z ugruntowanej i prokonsumenckiej linii orzeczniczej.
• Szybkie działanie pozwala na minimalizację ryzyka przedawnienia kredytu frankowego nawet części Twoich roszczeń.
• Im szybciej złożysz pozew, tym szybciej uzyskasz prawomocny wyrok i uwolnisz się od ciężaru problemu frankowego.

Pamiętaj, każda umowa jest inna. Indywidualna ocena Twojej sytuacji przez prawnika-eksperta jest niezbędna, by poznać faktyczny status przedawnienia kredytu frankowego dla Twoich roszczeń i określić realne szanse na wygraną.